Autor Wiadomość
Wojzaaaax
PostWysłany: Nie 21:36, 19 Mar 2006    Temat postu:

zdecydowanie najbardziej podobal mi sie rysunek orla namalowany przez wójcika w wieku 8 lat. TRZYMAJ TAK DALEJ! dostalem 10 zł od babci
Troll Leszek
PostWysłany: Nie 16:27, 19 Mar 2006    Temat postu:

Delikatnie mówiąc, to nie dość że masz racje, to jeszce mam pomysł na.................................................................................................................................................................................... PULPECIKI!
Avanascer
PostWysłany: Nie 12:01, 19 Mar 2006    Temat postu:

Delikatnie mówiąc wy jesteście bardzo fajni!!!!!!!!
Rzan Miszel Żar
PostWysłany: Pią 10:56, 17 Mar 2006    Temat postu:

http://images.google.pl/images?sourceid=navclient&ie=UTF-8&rls=GGLD,GGLD:2006-03,GGLD:en&q=ANTONI%20W%C3%93JCIK&sa=N&tab=wi



MEDIA GO OSZPECIŁY!
Peacemajker
PostWysłany: Śro 15:07, 15 Mar 2006    Temat postu:

Goood!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niezłe opowaiadnia! oparte chyba na "twierdzy szyfrów"?
Uświadamiacz
PostWysłany: Śro 15:38, 08 Mar 2006    Temat postu:

W powieści tej, Wojciechrozbujnik drąży temat literatury fucktu w której jest niekwestionowanym mistrzem. Wplątuje w niedorzeczne fuckty niedorzeczne postacie, tworząc wspaniałą lekturę.
Wojtek
PostWysłany: Śro 15:36, 08 Mar 2006    Temat postu:

ROZDZIAŁ 2

Wójcika zbudził mróz. W nocy Leszek przegryzł kilka kabli, więc ogrzewanie nie działało najlepiej. Zreszta i tak najlepsze czasy system grzewczy miał już za sobą.
Do Wójcika podszedł starszy pan, z daleka już wyglądający na świra.
-Jestem profesor Zbigniew.
-Domyślam się.
-Spryciarz z ciebie.
-wiem.
-zostałeś wybrany do odszyfrowania depeszy od Leszka.
-to dobrze?
-i to bardzo.
-to dobrze.
-tak..
-odszyfrujmy więc.
Profesor podał mu kartkę.
-to nie szyfr. Tu pisze po prostu "Lubie nerki".
-Spryciarz z ciebie Wójcik.


KONIEC

TY CIULU ZACZYNAJ ZDANIA WIELKĄ LITERĄ!
wojciechrozbujnik
PostWysłany: Pią 22:51, 03 Mar 2006    Temat postu: Twiedza Wójcika

TWIERDZA WÓJCIKA - powieść na faktach niedorzecznych

ROZDZIAŁ 1: Zamek Czopa

Wiatr wbijał się do środka zdewastowanego powojennego Volkswagena przez widoczne szpary, długie na dwa palce. Wójcik nadal rozmyślał po co zesłano go ze zwykłej niedorzecznej służby do zamku Czopa, do którego zmierzali, wraz z kilkoma partyzantami.
-A gdzie ten nowy "Tomasz"?-zapytał znudzony Taksówkarz.
-poszedł za potrzebą kilometr za nami, ale słuch po nim zaginął.
-To niech czapki nie zdejmuje, bo taki mróz, że głowa odpadnie.
Zarysy murów zamkowych, zniszczonych po ostatnim najeździe Trolli w tysiąc sto czternastym. Volkswagen zaparkował na płatnym parkingu pod zamkiem, po czym wypuszczono niewtajemniczonych w tajne plany szefa szyfrantów Mordoru, nowicjuszy.
W głowie Wójcika mnożło się wiele, wiele pytań. Wprawdzie za spłodzone pytania dostał pokaźne becikowe, ale był zbyt zafrasowany obecną sytuacją.


Koniec rozdziału pierwszego

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group